V.

   Zwlekałam jakiś czas z publikacją tego posta - sporo się działo podczas ostatnich dni, ale pomimo tego, nie omieszkam pochwalić się moim nowym ulubieńcem... :)
   Przybył do mnie dość niespodziewanie - nie planowałam tego zakupu, ba, nawet nie figurował na mojej wishliście, ale nie przeszkodziło to w podjęciu naprawdę dobrej decyzji.
   Sądziłam, iż BJD SD+ to zupełnie nie moja bajka - zbyt duże rozmiarowo, toporne i ciężkie. Jakże zmieniło się moje podejście w ciągu ostatnich dwóch tygodni! Vincent Severus, gdyż takie imiona nadałam owemu lalkowi, to wytwór niezwykły. Dzięki wysiłkom Kaku i Wampirencji, został stworzony zgodnie z moją wizją. Już nie mogę doczekać się momentu, kiedy możliwa będzie sesja zdjęciowa inspirowana gotykiem. Niemniej jednak, na tę sposobność trzeba będzie poświęcić nieco więcej czasu...
   Dziś nie zamierzam Was zanudzić - zostawiam kilka klasycznych, portretowych zdjęć. Zarówno tych z udziałem głównego bohatera dzisiejszego posta, jak też innych - w towarzystwie Luny. :)